Na pewno mniej, niż pierwszego. Czy masz zdjęcia drugiego dziecka, na którym jest ono samo? Obstawiam, że kilka. Wczoraj znalazłem na Tatapad.pl artykuł opisujący zjawisko jakże niesprawiedliwej dysproporcji w fotografowaniu pierwszego i drugiego dziecka:
Według badań, wykonanych na zlecenie brytyjskiej sieci sklepów z aparatami, pierwsze dziecko fotografuje w sposób obsesyjny 91% rodziców. Ankiety wypełniły dwa tysiące rodziców, z których 87% przyznało, że widzi ogromną różnicę, patrząc na swoje zbiory rodzinnych fotografii.
Mam dwójkę i to jest bardzo ograniczająca perspektywa. Nie pomyślałem w ogóle jak sytuacja może wyglądać z trzecim dzieckiem. Oświecił mnie Wojtek na fanpage GeekTaty:
Postanowiłem nadrabiać zaległości z drugorodną. Zaczynamy od dziś: